Obsługa urządzeń

2007-11-15  Madzia-

Kiedyś dawno temu, jak mój chrześniak Tomek miał ok. półtora roku chyba, zostałam z nim raz w domu. I dziecko koniecznie się domagało, żeby muzykę włączyć, a tu ciocia nie umie wieży uruchomić. Fakt, że Tomek _pokazał_ mi, gdzie się włącza wieżę uznałam wtedy za dość szokujący i niesamowity.

Tymczasem teraz, gdy moja czternastomiesięczna Hania dokładnie wie, który malutki przycisk należy wcisnąć, żeby radio grało (i umie się domagać umożliwienia jej włączenia tegoż radia), wydaje mi się to całkowicie normalne :) .

Ale to jest jednak cudowne, że taki mały człowieczek tak dużo umie i rozumie ze świata. I mimo, że mówi w ludzkim języku tylko kilka słów (Hania przeszła z jednosylabowych wyrazów do dwusylabowych, czyli „ma”, „ba” i „ta” zmieniło się w „mama”, „baba” i „tata”) doskonale umie wyrazić, o co mu chodzi. Chociaż, to prawda, nie każdy człowieczka rozumie :)

“Obsługa urządzeń”, Komentarze: 6

  1. BeStIa:

    :) Za chwilke bedziecie musieli uwazac na kazde wypowiadane slowo. Ktos mi kiedys mowil, ze takie malenstwo to ‘miniaturowa kamerka samobiezna z mikrofonem’. Wtedy mnie to mocno bawilo, teraz juz wiem ile w tym bylo przestrogi ;)

    Z innej bajki, przedwczoraj przywiozlem kilka gadzetow kupionych dla Pawelka w Ikei. Szczegolnie dwa z nich zdobyly jego sympatie. Byla to podwieszana pod sufit siatka z 6 polkami na zabawki oraz podnozek, za pomoca ktorego bedzie mogl sam sie dostac do zlewu ;)

    Podnozek tak mu sie spodobal, ze piec razy pod rzad szedl do lazienki i myl rece ;) (oczywiscie trzeba mu bylo wlaczyc swiatlo, ale na to tez przyjdzie czas). Najfajniejsze bylo to, ze jak podstawilem podnozek pod zlew za pierwszym razem, to Pawcio od razu zrozumial o co chodzi i sam sobie wode odkrecil, namoczyl rece i poprosil o mydlo (ktore bylo zbyt daleko zeby sam sie obsluzyl) :-) Kolejnym razem juz sam biegal z podnozkiem miedzy pokojem a lazienka – bez slowa z naszej strony znalazl drugie zastosowanie podnozka, stolek do siedzenia.

  2. Madzia-:

    Ha, świetny pomysł, ten podnóżek! Wprawdzie może nie do mycia, Hania chyba zamieszkałaby w umywalce, jakby miała do niej swobodny dostęp, ale do siedzenia właśnie. Bo zanim mój tata zrobi Hani stołeczek, to w sam raz pewnie na jej wesele ;) .

  3. BeStIa:

    Bede o Was pamietal przy kolejnej wizycie w okolicach Berlina lub Poznania. W ofercie katalogowej maja taki maly podnozek – idealnie nadawalby sie dla Waszej niunki, ktora dopiero zaczyna chodzic.

    Mialem wrazenie, ze podnozek ten bylby za niski aby mlody siegnal do umywalki, wiec gdy zobaczylem na innym dziale – juz nie dzieciecym – dwa razy wyzszy, to taaaaaak mi sie buzka usmiechnela ;)

    http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30060846
    http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60101063

    ps. w zyciu nie pomyslalbym zeby nazwac to ‘podium’ ;-)

  4. Madzia-:

    Hania zaczęła chodzić jak miała 11 miesięcy :) Teraz popyla aż miło. a stołeczek to sobie zamówimy u wujka, co we Wrocławiu mieszka i do Ikei ma rzut beretem.

  5. jo:

    A my mieliśmy podnóżek z Jyska, nieładny, ale bardzo stabilny i od razu trochę na wyrost, bo całkiem wysoki. I to też był strzał w dziesiątkę. Emilka nadal uzależniona od podnóżka (tym razem malutki i różowy, hehe) – ale już nie do umywalki, tylko do zapalania światła właśnie oraz do różnych konstrukcji schodowych, które buduje, gdzie się da.
    Jak widać, podnóżek dobra i niezbędna rzecz!

  6. ewas:

    Ja w innej sprawie niż podnóżek. Tomek miał półtora roku całkiem niedawno… On jest nadal malutki jeszcze. Nawet zębów nie ma…

Leave a Reply