W kółko to samo, biografie i kryminały
2007-06-02 Madzia-Jakoś mi się ciągle jeszcze nie znudziły, napiszę, co nowego znalazłam.
Przy okazji promocji w księgarni Zyska wpadła mi w oko książka Ellis Peters o braciszku Cadfaelu. Tania była, blurb zachęcający, i okazało się, że dobrze trafiłam. Jest to kryminał średniowieczny, z akcją umiejscowioną w małym miasteczku w XII wiecznej Anglii. W Polsce wydano 14 części cyklu, przeczytałam na razie pięć i bardzo mnie cieszy perspektywa następnych. Książki nie są grube, jak się zacznie rano to do wieczora można skończyć (żeby nie zasypiać w niepokoju, kto zabił). Duży plus za to, że nie są schematyczne, w każdej nowy pomysł, intryga. Żywe i sympatyczne postaci, troszkę kolorytu dawnych czasów, dobro zwycięża, tolerancja tryumfuje. Polecam.
A z okazji imienin dostałam od Sławka książkę „Magdalena, córka Kossaka”. Jest to zbiór wspomnień o Magdalenie Samozwaniec, krótkich migawek zebranych przez Rafała Podrazę. Dzięki tej książce można poznać różne strony osobowości autorki „Na ustach grzechu”, troszeczkę lepiej ją poznać – przynajmniej takie mam wrażenie. Dawno temu byłam zauroczona jej wspomnieniową „Marią i Magdaleną”, dużo później dotarło do mnie, że to nie jest taka całkiem prawda, ale wyidealizowany obraz. Po lekturze „Trzydziestu lat życia z Madzią” (autorstwa jej drugiego męża) byłam coraz bardziej ciekawa, jaka ta kobieta była naprawdę. Dlaczego rozstała się z córką, jak odnalazła się w rzeczywistości PRLu. Te nowo wydane wspomnienia w pewnym stopniu moją ciekawość zaspokoiły, bo są zbiorem opinii bardzo różnych osób – można sobie na ich podstawie wyrobić jakieś własne zdanie, jakieś wnioski o „przedmiocie” tych wspomnień wyciągnąć. Zdecydowanie jest to jednak książka dla tych, którzy Magdalenę Samozwaniec znają z innych lektur.