Wakacje
2007-07-16 Madzia-Niespodziewanie zaistniały bardzo sprzyjające okoliczności przyrody, może nawet zbyt sprzyjające, bo upał straszny, ale co tam – wybraliśmy się z Anetą i Mariuszem do Pobierowa, pokazać Hani morze. Całego kontaktu z morzem było parę minut, bo żadne z nas nie jest fanem plażowania. Mnie tylko ciągnęło do wody, więc dokonałam tradycyjnego pomachania nóżką w falach, co widać na załączonym obrazku. Woda była lodowata, co też widać na załączonym obrazku Hani nie zachwyciło ani morze (zimne) ani piasek (pierwszy raz bosymi nóżkami stała na piasku), zdecydowanie fajniej było jechać w wózku i obserwować ludzi.
Wszystkim innym pobierowskim tradycjom też stało się zadość, tzn. obejrzeliśmy stragany, zjedliśmy gofry, wypiliśmy kawę i zapłaciliśmy po 2 zł za możliwość skorzystania z toalety w pewnej kawiarni. Po zjedzeniu jeszcze rybki („Zamówienie 81 i 76 proszę odebrać!”) obowiązki wakacyjne uznaliśmy za wypełnione i wróciliśmy do domu.
Ale gdyby Aneta i Mariusz nie mieli w samochodzie klimatyzacji, to nie wiem, czy byłabym w stanie napisać dziś tego posta…
2007-07-17, 00:50
A ja wlasnie wrocilem (dokladnie 45 min temu autko zaparkowalo w garazu). O 21 kolezanka wyciagnela mnie na spacer, ale ja majac ochote na jakis chlodzacy deser powiedzialem ‘chodz, przejedziemy sie’ majac na mysli Blonia a w glebszych myslach morze. Kierujac sie w strone garazu uslyszalem pytanie gdzie … coz moglem odpowiedziec jak nie ‘Miedzyzdroje’ Przytaknela, upewnilem sie tylko ze mowi powaznie i juz o 21:48 minelismy tabliczke z nazwa miejscowosci docelowej.
Nie spodziewalem sie, ze o tak poznej porze miedzy Amberem a molo bedzie tak duzo ludzi … zdziwienie bylo jednak wieksze jak na molo musielismy sie przeciskac miedzy ludzmi
Uwielbiam takie spontaniczne wyjazdy Szkoda, ze tylko chlopcy ze starej ekipy home.pl nigdy nie podchwycili mojej propozycji wyjazdu na obiad nad morze kiedy byl problem ‘co dzis zamawiamy do jedzenia’