Mały dzidziuś czyli Toś
2008-04-12 Madzia-Na Wielkanoc Hania spotkała się ze swoim kuzynem Antosiem, który miał wtedy trzy miesiące. Nazywała go „Tośśś” i strasznie była zafascynowana tym, że on ma smoczka w buzi nawet, jak nie śpi (a ona dostaje tylko do spania).
Po spotkaniu z Antosiem Hania, już u nas w domu, bawiąc się swoją lalką niemowlaczkiem pokazuje na nią i mówi „Tośśś”. Pokazuje na jej buźkę i mówi „Mom!”, czyli że powinna mieć smoczka. I nosi lalę na rękach, śpiewając „aaa”.
Ale dziś mnie znowu zaskoczył jej tok myślenia. Tym razem ja wzięłam Hanię na ręce, tak na leżąco, jak małą dzidzię, a ona pokazała paluszkiem na siebie i mówi: Tośśś. Ona wie przecież, że nie jest Tosiem, ale umie już przenieść pewne cechy z kogoś innego na siebie. To jakieś początki myślenia abstrakcyjnego chyba? Nie znam się na tym, ale obserwowanie zmian w jej postrzeganiu świata i tak jest fascynujące.