J.Chmielewska: Rzeź bezkręgowców
2008-04-15 Madzia-Dostałam tę książkę pod choinkę i jakoś tak nie mogłam się zabrać – nowości Chmielewskiej ostatnio mnie raczej irytowały niż bawiły. W końcu dziś, z braku czegoś innego, wzięłam sobie ją do usypiania Hani (tzn. do czytania podczas usypiania w dzień, ok.11.30) i właśnie przed chwilą skończyłam.
Całkiem fajna. Nie irytująca. Akcja opiera się głównie na gadaniu różnych ludzi, mi to bardzo odpowiada. Brak natrętnego wątku miłosnego (nienatrętny jest, owszem, raczej taki wąteczek malutki). Brak natrętnych publicystyczno-politycznych wtrętów. Trochę zakręcone te wszystkie zbrodnie, nie naciągane tylko ciut dziwaczne. Językowo też spokojniejsza, charakterystyczny styl wypowiedzi zachowany, ale wreszcie bez wymuszonych, powtarzanych setny raz, na siłę wciskanych dowcipów słownych.
Chyba spróbuję przeczytać „Krętkę bladą”, może też nie jest taka najgorsza?
2008-04-16, 16:16
‘Krętka’ ma trochę fajnych tekstów, ale niestety nic nadzwyczajnego. Chmielewska się trochę zepsuła ostatnio, aczkolwiek i tak będę ją uwielbiać zawsze, chociażby za ‘Całe zdanie nieboszczyka’
2008-06-17, 09:27
Pod poprzednim komentarzem podpisuję się rękami i nogami. Ja też uwielbiam Chmielewską i tyle…