Reklamy
2008-07-06 Madzia-Tytułem wstępu: lubię reklamy. Z większym zainteresowaniem oglądam bloki reklamowe niż filmy (filmów w zasadzie nie oglądam wcale). Idąc do kina pilnuję, żeby przypadkiem się nie spóźnić, bo by mi reklamy umknęły. Oczywiście większość reklam nie jest warta takiego zainteresowania. Ale czasem trafią się perełki, i to zarówno plusy ujemne jak i plusy dodatnie. Do plusów dodatnich zaliczają się z całą pewnością nowe telewizyjne reklamy Castoramy (uwielbiam). Do plusów ujemnych… no cóż… Koniec wstępu.
Reklamy otaczają nas tak gęsto, że w zasadzie przestajemy na nie reagować, w sensie zwracania uwagi na treść. Copywriterzy jednak starają się jak mogą i potrafią stworzyć tak idiotyczne idiotyzmy, że wyróżniają się na tle. Wydaje się człowiekowi, że już nic głupszego wymyślić się nie da, a tu, proszę, można. Jak mi się coś takiego rzuci w oko/ucho, to chyba jednak od czasu do czasu tu wrzucę.
Na początek dwa zwroty, które mnie w ciągu ostatnich dwóch dni napadły: „Technologia skompresowanego piasku” i „Technologia aktywnych bąbelków”. No śliczne, nie? Skompresowany piasek to może kamyczki są? Czy jeden kamyczek?
2008-07-06, 23:09
A te o piętach???? Obrzydliwe!!! Ja jem kolację , a oni mi z piętami!!! FUJ!!!!
2008-07-07, 19:52
W takim razie polecam strone http://www.marketing-news.pl/ (Marketing przy kawie). Duzo wiadomosci o kulisach kampanii reklamowych i o zagranicznych reklamach.
2008-07-13, 21:55
To się przyznam, że przebywając w ojczyźnie nie mogę oderwać oczu od telewizyjnych bloków reklamowych. Cała reszta programu jakoś w ogóle mnie nie bierze. Ale polskie reklamy są w większości bossskie i na poziomie. Nawet myślę o tym, by przywieźć ze sobą satelitę dla TVN Style i polskich reklam właśnie.
2008-08-27, 21:38
Ale heyah ma fajne czy jak to tam sie pisze