Mały jaskiniowiec

2007-03-10  Madzia-

Sławek od dawna bawi się z Hanią w jaskinię. Polega to na tym, że jak leżymy sobie w łóżku rano, to robi taki namiot z kołdry, naciągając ją na głowy sobie i Hani. Leżą razem w tej jaskini, słońce prześwieca przez sufit, Sławek opowiada rozmaite głupoty, a niuńka się cieszy niesamowicie. I skubana mała nauczyła się sama robić jaskinię :) Leży sobie oparta na poduszce, przykryta kołdrą, to łapie za brzeg i naciąga sobie na łepetynę. Zresztą z różnymi rzeczami tak robi – z pieluchą, kocykiem, śliniakiem, mamy bluzą. I radochę ma niesamowitą, zwłaszcza, że jaskinia przekształca się w „a ku ku”. Zakrywa buzię pieluchą, za chwilę odkrywa, my mówimy „A ku ku”, a ona w śmiech. A jak to prześmiesznie wygląda, jak ciągnie tymi małymi łapkami pieluchę do góry, i jedno oko jej widać, takie zaciekawione :)

Chcieliśmy nagrać filmik, jak Hania robi jaskinię, ale nie da rady – jak wystawi głowę i widzi aparat, to koniec. Gapi się w obiektyw, robi miny i aż się trzęsie, taka jest podekscytowana. Ma straszne parcie na szkło, spodziewajcie się jej w 18 edycji „Tańca z gwiazdami” względnie w „Dużych dzieciach” ;)

I jeszcze Hania nauczyła się wymawiać niektóre sylaby, a najgłośniej i najwyraźniej mówi „nie”. Śmieszne jest to, że woła to swoje „niee… neee… neiii” zwłaszcza wtedy, jak jej się coś nie podoba i wyraża protest. Prawie jakby wiedziała co mówi :)

“Mały jaskiniowiec”, Komentarze: 4

  1. Aneta:

    Oj jak fajnie mieć taką pocieszną dzidzie! Ja też chcę :) Na razie chyba kupimy kota!

  2. Narwanka:

    o! my tez wybralismy kota :D ! hihi

  3. Anna Pucia:

    Jak ten czas leci. ciągle widzę wpis Sławka o narodzinach Hani, a to już z niej taki łobuziak. Nasz Piotruś wczoraj skończył roczek. Rozwój jest niesamowity i taki ulotny… Warto, naprawdę warto to wszystko uwieczniać, pisaniem, czy fotografowaniem…

  4. Aneta:

    Czas leci, leci. Ciekawe kiedy pokaże się wpis o kolejnym bobasku? Może brat mój tym razem się o bliźniaki postara? Cóż, jeśli nie On to ja, ale kiedyś się napewno urodzą! Wówczas chętnie zaopiekujemy się Hanią ;)

Leave a Reply