Twierdzy szyfrów odcinek drugi

2007-09-15  Madzia-

Czyli właściwie dalszy ciąg zawiązywania akcji. W tym tempie to miną jeszcze ze trzy odcinki, zanim coś się zacznie wreszcie dziać. Tymczasem oglądamy na przemian retrospekcje (trudne słowo) i dłużyzny. Dwóch esesmanów w wielkiej sali siedzi przy małym stole, w dwóch kominkach płonie ogień, w dwóch kieliszkach stoi wódka, Bardzo Zły Esesman wyciąga ze słoika kiszony ogórek i zjada. Nuda. I dialogi niedobre. Bardzo niedobre dialogi są. Nadal nie wiadomo, do czego ma służyć podsłuch w kwaterze Małaszyńskiego. Nadal nie wiadomo, z kim ma łączyć łączniczka grana przez Gruszkę. O maszynie szyfrującej ani dudu, o strasznej bombie – dwa słowa.

Mnie się ten serial podoba, lubię nudne filmy i książki :D
Ale „Pogranicze w ogniu” i „Bednarski na kłopoty” były lepsze. Zobaczymy, co będzie dalej.

“Twierdzy szyfrów odcinek drugi”, Komentarze: 3

  1. slawek-:

    Ja tylko dodam, że ci cholerni faszyści słuchali Nessun Dorma w niemieckiej wersji. Profanacja!

  2. Madzia-:

    No… ;>
    (Ale o ssso chozi? Ja robiłam tego wpisa i mam prawo wiedzieć, o ssso chozi…)

  3. Librarian:

    O ssso chozi?
    Jak to o co?
    ‘Nessun dorma’! to zakamuflowana (trudne słowo, tu: przebrana za muflona) forma okrzyku reżysera, któremu wskutek masowej śpiączki widzów spada oglądalność.

Leave a Reply