Choinka dla Hani

2006-12-20  Madzia-

Hania dostała od Sławka siostry bombkę choinkową z napisem „My first Christmas”, różową. Idąc za ciosem postanowiłam do niej dostosować resztę choinki. Najładniejsze różowe bombki kupiłam w Rossmanie :) , obie babcie też przyniosły trochę i jak wczoraj ubrałam choinkę to okazało się, że mam tych ozdób za dużo, nie założyłam wszystkich. Przyznam, że jestem nawet zadowolona z efektu. Hania chyba też :)

A na oknie powiesiłam świecącą białą choinkę i kolorowe lampki, żeby był świąteczny wystrój. Lubię święta :)

PS. A w sypialni mamy małą choineczkę ubraną we wstążki.

“Choinka dla Hani”, Komentarze: 14

  1. mama Lenki:

    Sliczna!!! To beda tez pierwsze swieta dla naszej coreczki. Nasza choinka jest bialo-czerwona :)

  2. Madzia-:

    A zdjęcia choinki gdzie? :)
    A, znalazłam :) Ładna, żywa. Lubię takie, ale potem trzeba igły odkurzać, więc Sławek protestuje ;)

  3. slawek-:

    Ja nie tylko ze względu na igły. Po pierwsze, według mnie, naturalne choinki są po prostu brzydkie. Może i ładnie toto wygląda stojąc na placyku choinkowym, ale po ubraniu w bombki i inne dobra zupełnie traci kształt i wygląda jak przypadkowe zbiorowisko gałęzi ;-)

    Po drugie, od dawna jestem mocno przeciwny wycinaniu drzew – głównie mając na myśli marnotrawienie papieru przez takie niecywilizowane społeczeństwa jak nasze – ale choinki też drzewka, więc są na mojej greenpisowej liście!

  4. mama Lenki:

    macie racje, ale ja nie moge sie oprzec urokowi prawdziwej. my kazda choinke zakopujemy co roku w ogrodku tesciow (kupujemy w doniczkach), wiec bol mniejszy…

  5. Aneta (siostra):

    W przyszlym roku kupię niebieską bombkę w zielone kropki z napisem „my second christmas” i ciekawe co wtedy zrobicie :) Choinka śliczna! Chyba wypada nam również bloga założyć, żeby i naszą przesliczną choineczką się pochwalić!

  6. bimbelt:

    Wiesz, choinki hoduje się na plantacjach. Rosną sobie tak samo jak ziemniaki czy inna kapusta, które zjadasz codziennie. No może rosną trochę dłużej. Tak czy inaczej Boże Narodzenie nie wpływa na ich populację w naturze.

  7. Madzia-:

    Bimbełt, co Ty mu tłumaczysz, przecież i tak wiadomo, że chodzi o igły do odkurzania ;)
    Aneta, nie denerwuj mnie :) Za rok nie będzie choinki, bo przecież Hania wszystko pościąga, hehe. Załóżcie bloga, tak tak, ja ostatnio jestem nałogowcem czytania blogów, poproszę.

  8. BeStIa:

    Okres od zasiania zaren na plantacji do momentu sciecia to 10 lat. Dzis mialem okazje ogladac program na ten temat.

    U nas od wielu, wielu lat choinka jest zywa. I jesli ktos mowi, ze wyglada gorzej w domu niz na placu po prostu nie umie jej ladnie ubrac ;-)

    Do tego warto kupowac swierki lub jodly a nie kawalek badyla. Sa o wiele trwalsze i maja przyjemniejszy aromat. No ale za to trzeba zaplacic wiecej.

    Brakuje mi tu tylko jednego … chce ZOOOOOOMA na bombke o ktorej mowa :-)

  9. slawek-:

    To pokaż fotę, dobra? A ja subiektywnie ocenię :>

  10. BeStIa:

    W tym roku nie wiem czy nie skonczy sie na jakies polmetrowej plastikowej imitacji – rodzice zaczeli pakowac swoj dobytek przed przeprowadzka i miejsce drzewka obecnie zajmuje sterta kartonow :/

  11. Robert:

    Choinka to choinka:) Ladna, klimatyczna i o to chodzi! :)

  12. ewas:

    Bo trzeba przyjść do mnie, Drogi Sławku, i zobaczyć, że moja ŻYWA choinka jest ładna, a zeszłoroczna była przecudna! No. A moja sztuczna jest brzyka, dlatego juz jej nie stawiamy. A w ogóle to żywą stawiamy dla dzieci, bo to naprawdę strasznie fajna rzecz, taka wyprawa z tatą na polowanie na choinki. Sam zobaczysz. A tak w ogóle, to dawno temu Tomek widział, jak ktoś u nas na wsi wyrzuca choinkę przez okno (!!!!) i naszą też chciał wyrzucić. Sztuczną… Był bardzo zawiedziony, gdy schowałam ją do pudełka…

  13. ewas:

    A igieł nie mam! Jakoś mi tak w całości wysycha.

  14. Madzia-:

    Igły nie lecą, bo to jodła jest czy jakieś inne cudo. U nas z balkonu by choinka fajnie leciała ;) w razie czego zaprosimy Tomka na wyrzucanie ;)

Leave a Reply