Dzień przyjaźni

2007-04-07  Madzia-

Przyjechała Asia z Irlandii. I spotkałyśmy się dziś we trójkę w kawiarni, Ewa, Asia i ja. Ludzie, jak mi tego brakowało! Nie kawiarni przecież, ale tego pogadania o wszystkim, w tym o sprawach ważnych i poważnych, o których nie gada się ze znajomymi, tylko z przyjaciółmi… Tego, że Asi słowa i doświadczenia uzupełniają moje, sprawiają, że nagle inaczej i wyraźniej widzę pewne rzeczy. Tego, że siedzimy we trzy, a nie tylko we dwie, i łatwiej nam unieść ciężar tego, co jest ciężkie. Do tego wszystkiego nie wystarczą znajomi, nawet najmilsi i najmądrzejsi, bo potrzebne jest jeszcze wieloletnie zaufanie i, no właśnie, te wspólne doświadczenia, których nie trzeba tłumaczyć, bo one po prostu są. Jaka szkoda, że na codzień musi nam wystarczyć mail, z konieczności wymieniany dość rzadko, i ta rozmowa tak rozciąga się w czasie.

Przyjaciele są potrzebni.

“Dzień przyjaźni”, Komentarze: 4

  1. Mariusz Pucia:

    Wbrew pozorom… Tak bardzo czuję to podobnie, że nie napisałbym tego inaczej gdybym mógł tak dobrze. Dziękuję za ujęcie w konkret czegoś, co tli się przecież na codzień. Przyjaciół…. nigdy dość. Szkoda czasem, że tak bardzo rozchodzą się drogi. Dziś mam ich na wyciągnięcie ręki… jak gwiazdy (do takiej konkluzji ostatnio doszliśmy) – są, widzę ich i to zdaje się być najważniejsze. Ale na dobrą sprawę, jakże bardzo brak jest możliwości takiego właśnie POGADANIA bez wstępu…
    Pozdrawiamy Was pięknie i świątecznie całą naszą rodzinką!

  2. mama Lenki:

    Jak ja Ciebie rozumiem…

  3. ewas:

    Kocham Was, Ciebie i Asię. Bez Was teraz bym zwariowała.

  4. Asia:

    Madziu, kocham Cie :) Ewa, Ciebie oczywiscie tez :)

Leave a Reply