Dyskryminacja muzykalnych inaczej

2008-02-24  Madzia-

Hania nie pozwala mi śpiewać. Jak zaczynam coś tam sobie nucić pod nosem, to ona gwałtownie protestuje: – Nie! Nie!
Może to oznaczać, że posiada dobry słuch.

“Dyskryminacja muzykalnych inaczej”, Komentarze: 5

  1. Librarian:

    Hmmm, czyżby znikoma liczba komentarzy była milczącym głosem jedności z cierpiącą estetyczne udręki Hanią? :)
    Ja pamiętam wykonywaną przez Autorkę piosenkę „O Aniele i czerwonych STOP-ach”. Pamiętam również, że była ładna.
    No tak, ale piwo też wtedy było pyszne…

  2. ewas:

    No cusz…. Roczny Tomek wyśmiał ojca, który mu spiewał kołysankę. I ojciec się poddał. I miał rację.
    Ale TY???? Przeciez spiewasz UROCZO wprost!

  3. Madzia-:

    Ewa, no pewnie, że uroczo, co nie znaczy, że zgodnie z poprawną linią melodyczną ;) Bo głos to ja może i posiadam, natomiast słuch nie bardzo. I jest to jedna z wielu moich tragedii życiowych ;)

  4. jo:

    I doskonale wiesz, że się z tym nie zgadzam! I głos i słuch wg mnie posiadasz w 100%. A jeśli nie, to co mam teraz sobie myśleć, skoro przez lata byłaś dla mnie wytyczną muzyczną przy wszelkich śpiewach kościelnych?

  5. Madzia-:

    Asia, hehe, proszę Cię, nie rób siary :D
    Ale Sławek ostatnio też się dziwił, czemu ja w domu fałszuję, a w kościele dobrze śpiewam. Hehe, Duch Święty czuwa! A naprawdę to dlatego, że kościelnych już się nauczyłam, po tylu latach ;)

Leave a Reply