2007-12-05 Madzia-
Apsik, apsik, kategoria „Kino” trochę nam się przykurzyła… Od urodzenia Hani nie byłam w kinie ani razu, Sławek chodzi czasem, ale że nic rewelacyjnego, to i nie pisze. Ale wreszcie, zachęcona wzmianką u Kayli, wybrałam się na Beowulfa. Sama, bo Sławek powiedział, że nie ogląda bajek rysunkowych. Po czym poszedł z pandim na film o pszczołach.
Czy to wstyd się przyznać, że nie znałam ani troszkę sagi o Beowulfie i w związku z tym nie miałam pojęcia, o czym będzie film? W każdym razie tak było. Fabuła całkiem sensowna, oglądało się bardzo przyjemnie, ładne obrazki (czyli to, o co mi chodzi w kinie przede wszystkim), a i muzyka miejscami niezła. A będąc w kinie pierwszy raz po tak strasznie długiej przerwie poczułam , że naprawdę istnieje coś takiego, jak atmosfera kina, takie specyficzne coś, dzięki czemu zupełnie inaczej ogląda się film w ciemnej sali (nawet Multikina) niż w domu. Już teraz na pewno będę chodzić częściej.
Z rzeczy idiotycznych w „Beowulfie” rzuciły mi się w oczy tylko obcasy-szpilki wyrastające z bosych pięt gołej Angeliny Jolie. Wiem, że ona miała być na maksa seksowna, ale, na Odyna, w siódmym wieku naszej ery demon w szpilkach?!
A jeśli chodzi o podsumowanie treści, to można uznać, że „Beowulf” pokazuje tragiczne skutki samotnego macierzyństwa i braku kontaktu ojca z synem. Dzieci wyrastają na bardzo źle wychowane.
Kategorie: Kino | Komentarze (7) »
2007-12-02 Madzia-
Dziś rano, podczas jedzenia kaszki, Hania powiedziała:
- Tata. Tam. Aaa.
Czy można, pomijając kropki, uznać to za pierwsze pełne zdanie? Bo chyba każdy rozumie, że chodziło jej o to, że tata śpi w sypialni?
Kategorie: Hania, Różne | Komentarze (2) »
2007-11-26 Madzia-
Opisy na gadu gadu są czymś w rodzaju mini-blogów. Można się z nich dowiedzieć sporo rzeczy o tym, co dana osoba akurat robi, jak się czuje, co u niej nowego. O narodzinach co najmniej dwojga dzieci moich znajomych dowiedziałam się czytając opisy GG
.
Najbardziej lubię opisy śmieszne i chyba będę tu co jakiś czas wrzucała to, co mnie rozbawiło.
Na początek – Cube:
NESCAFE – wiodący producent słoików do bułki tartej
Kategorie: Opisy GG, Różne | Komentarze (3) »
2007-11-23 Madzia-
Słowa, które Hania mówi:
mama, tata, baba, dziadzia, dobdzie (to tak nie do końca wyraźnie, ale jednak), tam, tu, bam, am, pam, NIE!
Ostatnio najfajniej reaguje na piosenkę „Ciągną ciągną sanie góralskie koniki…” – przy konikach zaczyna uginać nóżki i kląska językiem, pokazując, jak jadą koniki
.
Edit: Hania naśladuje konika nawet wtedy, jak tylko nucę odpowiednią melodię, czyli, skubana, rozpoznaje piosenkę 
I mówi też „nie ma” i „co to”, chociaż brzmi to podobnie jak „mama” i „tata”.
Kategorie: Hania | Brak komentarzy »
2007-11-22 slawek-
Kiedy spotykałem się w ostatnich miesiącach z moim promotorem (dr inż. Piotr Błaszyński), wyglądał jakby nie spał od tygodni. Nie miał czasu na częste spotkania — wspominał o problemach rodzinnych.
Dziś z polsatowskich „Wydarzeń” dowiedziałem się o kłopotach mojego promotora. Jego czteroletni synek został ciężko skrzywdzony przez błędy szpitala i w tej chwili walczy o zdrowie i życie.
Ja osobiście czuję się niemal w obowiązku dołożenia się do zbiórki pieniędzy na leczenie Patryka. Wielu czytelników tego bloga jest związanych w jakiś sposób z naszym Wydziałem Informatyki — mam nadzieję, że solidarnie się dorzucicie. Apeluję także o pomoc do wszystkich pozostałych.
Pełną treść apelu można przeczytać na stronach Gazety Wyborczej.
P.S. Tę darowiznę można rozliczyć jako 1% podatku.
Kategorie: Różne | Brak komentarzy »
2007-11-15 Madzia-
Kiedyś dawno temu, jak mój chrześniak Tomek miał ok. półtora roku chyba, zostałam z nim raz w domu. I dziecko koniecznie się domagało, żeby muzykę włączyć, a tu ciocia nie umie wieży uruchomić. Fakt, że Tomek _pokazał_ mi, gdzie się włącza wieżę uznałam wtedy za dość szokujący i niesamowity.
Tymczasem teraz, gdy moja czternastomiesięczna Hania dokładnie wie, który malutki przycisk należy wcisnąć, żeby radio grało (i umie się domagać umożliwienia jej włączenia tegoż radia), wydaje mi się to całkowicie normalne
.
Ale to jest jednak cudowne, że taki mały człowieczek tak dużo umie i rozumie ze świata. I mimo, że mówi w ludzkim języku tylko kilka słów (Hania przeszła z jednosylabowych wyrazów do dwusylabowych, czyli „ma”, „ba” i „ta” zmieniło się w „mama”, „baba” i „tata”) doskonale umie wyrazić, o co mu chodzi. Chociaż, to prawda, nie każdy człowieczka rozumie
Kategorie: Hania | Komentarze (6) »
2007-11-05 Madzia-
Śniło mi się dzisiaj, że na imprezę ślubną Lisa i Smoktunowicz przyszła Britney Spears.
Chyba przedawkowałam Pudelka.
Kategorie: Różne | Komentarze (5) »
2007-10-27 Madzia-
Ja wiem, że nie można mieć wszystkiego. Jak się ma wszystko inne cudowne, dobre i bezproblemowe, to dla równowagi człowiek musi wstawać w nocy po sześć razy do dziecka. Inaczej świat byłby jakiś dziwny. A tak jest wsio normalno, tylko wyspać się nie można.
Tydzień temu ostatecznie odstawiłam Hanię od piersi. Czyli przestałam ją dokarmiać w nocy, bo w dzień już dawno zapomniała o cycku. Podobno niektóre dzieci po odstawieniu zaczynają przesypiać noce, w słusznym założeniu, że skoro nie ma jedzenia, to po co się budzić. Hania nie. Mleko ma, że tak powiem, w dużym poważaniu, w ogóle nie zwróciła uwagi na jego brak, ale budzi się nadal. Wielokrotnie. Najwyraźniej wyłącznie w tym celu, żeby mama przyszła i pogłaskała. Po czym zasypia (przeważnie – bo czasem niestety nie zasypia. Przez trzy godziny.).
KOMPLETNIE nie mam pomysłu, co na to poradzić. Nie ma przecież sposobu, żeby zmusić dziecko do NIE budzenia się. Póki co – wstaję, przykrywam kołderką, podaję smoczka, wracam do łóżka. Spanie w kawałkach półtoragodzinnych jest niezwykle mało komfortowe. Jeszcze ciągle mam nadzieję, że jej to przejdzie zaraz, że może już dziś? będzie spała dłużej.
Moja mama wymyśliła plan B – postawić łóżeczko Hani obok naszego łóżka. Dzięki temu nie będę musiała przynajmniej wstawać. Nawet jeśli się zbudzę, wystarczy wyciągnąć rękę, żeby podać smoczka czy pogłaskać. Mama mówi, że myśmy tak spali, w łóżeczku obok tapczanu rodziców, dopóki nie nauczyliśmy się przesypiać całych nocy. Szczerze mówiąc niezbyt mi ten plan odpowiada, bo Hania się w nocy kręci jak wściekła i leżąc tak blisko chyba by mnie budziła non stop… ale w końcu i tak mnie budzi… Nie wiem, jak długo jeszcze wytrzymam te nocne wędrówki.
Ziew.
Kategorie: Hania, Marudzenie | Komentarze (3) »
2007-10-24 Madzia-
Jedną z ulubionych Hani rozrywek jest wyglądanie przez okno na ulicę.
Zaczyna się od tego, że Hania podchodzi do okna, łapie się za firankę i z zapałem kiwa głową – to znaczy, że TAK, chce wyjrzeć przez okno! Mało jej się główka od tego kiwania nie urwie, więc mama mięknie, stawia ją na parapecie i przystępujemy wspólnie do obserwacji.
Przeważnie najpierw następuje stwierdzenie, że „nijema” kotka (rozłożenie rączek), „nijema” pieska (rozłożenie rączek) i „nijema gołąbków” (to samo). Ale jeśli sie zdarzy, że jest kotek (naprzeciwko mieszka taki jeden bez ogonka, wypuszczany na spacer przed dom), to co za radość! Hania klaszcze w łapki, przykleja nos do szyby, pokazuje paluszkiem – tam, tam kotek! Pieski są nieco częściej („Uh, uh, uh”), a najczęściej prowadzimy obserwacje ornitologiczne.
- O, gołąbki lecą! („Juuuuu!” – machanie łapkami). A tam na kominie siedzi mewa. Patrz, Haniu, przyleciała sroka, zobacz, jak skacze. O, znowu gołąbki. I wróbelków dużo…
W razie braku jakichkolwiek przedstawicieli przyrody ożywionej zawsze można popatrzeć na samochody („Brrrrrrr… brrrrr…”) albo na ludzi („Pam!”).
- Haniu, już idziemy stąd, dobrze? („Papapa” i machanie do wszystkiego, co w zasięgu wzroku).
Ściągamy niunię z parapetu, mama siada przy biurku. Nie mija kilka minut, a Hania znowu stoi koło mnie, ciągnie za sweter i pokazuje na okno. Może by się tak umówić z babcią z naprzeciwka, która też wysiaduje w oknie, żeby przychodziła tu do nas? Obie z Hanią najwidoczniej lubią obserwować świat.
Kategorie: Hania | Brak komentarzy »
2007-10-22 Madzia-
Pomysły Sławka na tytuły filmów i programów (dziś wymyślone):
- Taniec z gwoździami
- Człowiek w żelaznej misce.
Był jeszcze „Gwiazdy tańczą na Dodzie”, ale Pudelek to już wykorzystał, więc nie notujemy.
Kategorie: Różne | Komentarze (2) »