Archive for Luty, 2008

Wspomnienia ;)

czwartek, Luty 28th, 2008

Dwóch kolegów z mojej byłej pracy miało ostatnio na GG opisy, które obudziły jakże żywe i jakże skrajne wspomnienia Jestem oazą spokoju… Budzi się we mnie zwierzę. Czuję, że to leniwiec.

Dyskryminacja muzykalnych inaczej

niedziela, Luty 24th, 2008

Hania nie pozwala mi śpiewać. Jak zaczynam coś tam sobie nucić pod nosem, to ona gwałtownie protestuje: – Nie! Nie! Może to oznaczać, że posiada dobry słuch.

Znowu chcę pojechać do San Francisco…

czwartek, Luty 21st, 2008

bo już raz kiedyś chciałam. Nie wiem dlaczego, ale generalnie z całych Stanów ciągnie mnie tylko do San Francisco. A teraz pojechał tam Sławek, wziął aparat Zorkie pięć i zrobił kilka zdjęć. I ja wysiadłam normalnie. Zawiesiłam się. Zgon. Przymurowało mnie do monitora. JA CHCĘ TAM BYĆ! Te strome i dłuuuuuugie uliczki są po prostu [...]

Uczmy się języków obcych

środa, Luty 20th, 2008

No i się dolołdła! Chwilę mi zajęło domyślenie się, o ssso chozzzi

Narzędzia

czwartek, Luty 14th, 2008

Nasze dziecko osiągnęło taki stopień rozwoju, że umie wykorzystywać narzędzia – nie tylko zgodnie z ich przeznaczeniem, bo to jest trywialne i nastąpiło już dawno, ale zgodnie z własnymi aktualnymi potrzebami. Najczęstszą potrzebą Hani jest dosięgnięcie rzeczy, której nie powinna dosięgać, więc wykształciła mnóstwo sposobów na ominięcie przeszkód, piętrzonych przez wrednych rodziców. Przykłady z dnia [...]

Szkoła muzyczna

środa, Luty 6th, 2008

Wpadła mi kiedyś w ręce ulotka szkoły muzycznej Yamaha, gdzie prowadzone są zajęcia muzyczne dla dzieci, nawet dla kilkumiesięcznych maluszków. Niedawno pomyśleliśmy, że Hani przydałby się jakiś kontakt z dziećmi, a że lubi muzykę – wybraliśmy się na lekcję próbną „Szkraby i muzyka”. Hani się podobało, nie bała się ani dzieci ani rodziców, może trochę [...]

R.Morgan: Modyfikowany węgiel

poniedziałek, Luty 4th, 2008

Cyberpunk, czyli przyszłość, technika, wirtualna rzeczywistość, SI, człowiek połączony z maszyną. Kryminalno-sensacyjna opowieść o wrzuconym w cudze ciało najemniku prowadzącym śledztwo w sprawie zabójstwa/samobójstwa pewnego potężnego człowieka. Bohater niejednoznaczny i według mnie podobny do Wiedźmina – niby powinien być pozbawioną emocji maszyną do zabijania, a jednak jakieś uczucia się w nim tlą i brużdżą w [...]