Archive for the 'Hania' Category

Słownik

czwartek, Grudzień 27th, 2007

W tym, co Hania mówi jest kilka słów normalnych i powszechnie rozumianych, kilka dźwiękonaśladowczych o szerokim znaczeniu i trochę takich, o których trzeba wiedzieć, o co chodzi, żeby zrozumieć. Oprócz tego są różne dźwięki, które prawdopodobnie mają być słowami, ale Hania nie umie ich jeszcze wymówić i wychodzi coś takiego dziwnego, czego nie umiem nawet [...]

Uwaga, czupurek!

piątek, Grudzień 14th, 2007

Nie wiem, co nasze dziecko robiło w nocy, ale chyba będziemy musieli zainwestować w żel do włosów. Dziś rano po obudzeniu Hania wyglądała jak na załączonym obrazku i ta grzywa absolutnie nie chciała klapnąć. Albo żel do włosów albo kariera w zespole punkowym? Więcej zdjęć w galerii, proszę odstawić jedzenie i picie. Nie zwracamy za [...]

Postrzyżyny

sobota, Grudzień 8th, 2007

Wczoraj podcięłam Hani włoski, pierwszy raz w życiu. Z tyłu i trochę grzywkę. Nie wyszło całkiem prosto, bo nie dała się namówić na nieruszanie głową. Wygląda teraz jak Gniewko syn rybaka, ale przynajmniej jej te trzy najdłuższe włoski nie wchodzą do oczu. Kto by pomyślał, centymetr takich piórek, a jaka różnica w wyglądzie. I jeszcze [...]

Trudności lingwistyczne

niedziela, Grudzień 2nd, 2007

Dziś rano, podczas jedzenia kaszki, Hania powiedziała: – Tata. Tam. Aaa. Czy można, pomijając kropki, uznać to za pierwsze pełne zdanie? Bo chyba każdy rozumie, że chodziło jej o to, że tata śpi w sypialni?

Mówi się

piątek, Listopad 23rd, 2007

Słowa, które Hania mówi: mama, tata, baba, dziadzia, dobdzie (to tak nie do końca wyraźnie, ale jednak), tam, tu, bam, am, pam, NIE! Ostatnio najfajniej reaguje na piosenkę „Ciągną ciągną sanie góralskie koniki…” – przy konikach zaczyna uginać nóżki i kląska językiem, pokazując, jak jadą koniki . Edit: Hania naśladuje konika nawet wtedy, jak tylko [...]

Obsługa urządzeń

czwartek, Listopad 15th, 2007

Kiedyś dawno temu, jak mój chrześniak Tomek miał ok. półtora roku chyba, zostałam z nim raz w domu. I dziecko koniecznie się domagało, żeby muzykę włączyć, a tu ciocia nie umie wieży uruchomić. Fakt, że Tomek _pokazał_ mi, gdzie się włącza wieżę uznałam wtedy za dość szokujący i niesamowity. Tymczasem teraz, gdy moja czternastomiesięczna Hania [...]

Są dzieci, które nie śpią…

sobota, Październik 27th, 2007

Ja wiem, że nie można mieć wszystkiego. Jak się ma wszystko inne cudowne, dobre i bezproblemowe, to dla równowagi człowiek musi wstawać w nocy po sześć razy do dziecka. Inaczej świat byłby jakiś dziwny. A tak jest wsio normalno, tylko wyspać się nie można. Tydzień temu ostatecznie odstawiłam Hanię od piersi. Czyli przestałam ją dokarmiać [...]

Świat za oknem

środa, Październik 24th, 2007

Jedną z ulubionych Hani rozrywek jest wyglądanie przez okno na ulicę. Zaczyna się od tego, że Hania podchodzi do okna, łapie się za firankę i z zapałem kiwa głową – to znaczy, że TAK, chce wyjrzeć przez okno! Mało jej się główka od tego kiwania nie urwie, więc mama mięknie, stawia ją na parapecie i [...]

Taniec

piątek, Październik 19th, 2007

Mała Hania ciągle nadaje

czwartek, Październik 18th, 2007

Chodzi i gada: dabu dabu dabu dabu, bedu, bedu, bedu, dziebu dziebu dziebu… Po prostu buzia się jej nie zamyka. Ale oprócz tych opowieści dziwnej treści w jej własnym języku, nie mówi po ludzku więcej, niż jednej sylaby. Babcia to jest „baa”, jeden „jeee”, mama „meee”. No, czasem powie „mama”. Ale rzadko. Za to nasze [...]