Archive for Lipiec, 2008

„Lejdis”

poniedziałek, Lipiec 28th, 2008

Obejrzałam wreszcie. Fajny, fajny, ale czy ktoś mi wytłumaczy, jak to możliwe, że on jednocześnie jest tak nudny? No ciągnie się jak flaki z olejem. I śmieszny przesadnie też nie był, parę scenek tylko. Podobał mi się, ale jakoś tak właśnie… że jak zachwyca, skoro nie zachwyca?

Poczytaj mi mamo

czwartek, Lipiec 24th, 2008

Hania siedzi w swoim łóżeczku, pod „dachem” z kołderki i czyta lali książkę o Kopciuszku I przylatuje do drugiego pokoju po nowe książki, widocznie lala lubi bajki.

J.Grzędowicz: „Pan Lodowego Ogrodu”

poniedziałek, Lipiec 21st, 2008

Podobno ten Grzędowicz, panie, to takie straszne rzeczy pisze! Takie horrory! Strach się bać! No to nie czytałam, bo ja nie lubię tak. A potem usłyszałam, jak sobie panie w księgarni rozmawiały: – A mnie „Pan Lodowego Ogrodu” to rozczarował. Mówili, że ten Grzędowicz taki straszny, no to czytam, czytam, czekam, kiedy to straszne będzie, [...]

Jak dobrze mieć dziadków

niedziela, Lipiec 20th, 2008

Hania uwielbia jeździć do dziadków do Polic. Nic dziwnego, bo spędzają z nią pół dnia na ślizgawce i w piaskownicy, a drugie pół w domu się z nią bawią Wczoraj miała właśnie do nich jechać i jak tylko się obudziła, zerwała się z łóżeczka, cała roześmiana, dosłownie skakała z radości: -Niuniu brum brum Poo lii, [...]

„Wanted. Ścigani”

czwartek, Lipiec 10th, 2008

Matrix (dużo Matrixa), Angelina i wybuchające szczury. Bullshit. I na dodatek mało reklam dali.

Kolejne odmiany „gigi”

poniedziałek, Lipiec 7th, 2008

-Haniu, co jadłaś na obiad u babci? -Glidy i bleby. Ktoś ma jakiś pomysł?! PS. A w sobotę poszliśmy całą bandą mam i dzieci na Arkonkę. Hania była wniebowzięta, bo uwielbia „chlupf chlupf”. Dzięki Ewa za świetny pomysł z tym wyjściem

Reklamy

niedziela, Lipiec 6th, 2008

Tytułem wstępu: lubię reklamy. Z większym zainteresowaniem oglądam bloki reklamowe niż filmy (filmów w zasadzie nie oglądam wcale). Idąc do kina pilnuję, żeby przypadkiem się nie spóźnić, bo by mi reklamy umknęły. Oczywiście większość reklam nie jest warta takiego zainteresowania. Ale czasem trafią się perełki, i to zarówno plusy ujemne jak i plusy dodatnie. Do [...]

Rancho Zenobia

wtorek, Lipiec 1st, 2008

Gdyby ktoś szukał miejsca na firmowy wyjazd, z możliwością integrowania się, odpoczywania oraz gier zespołowych, a także z bardzo przyzwoitym zakwaterowaniem (czyściutko, komfortowo) i rewelacyjną obsługą (mimo, że śniadanie dla grupy nie było zamówione, to bez najmniejszego szemrania dostaliśmy kawę/herbatę z dodatkami, plus ciacha – właściwie z własnej inicjatywy pana właściciela, kiedy zobaczył snujące się [...]